[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Poczułem się trochę nieswojo.Metaxas wykroił sobie egzystencję - to nasze dziś - dziesięć wieków pod prądem i to było już wystarczająco złe, co więc Patrol Czasowy miałby do powiedzenia o tym, że fraternizuje się z cesarzem? Niewątpliwie udziela mu rad, niewątpliwie, dzięki swej wiedzy, zmienia przyszłe zdarzenia; odciska swój ślad w matrycy przeszłości przez sam fakt bycia jego sojusznikiem.Bezczelniejszego faceta święta ziemia nie nosiła!Figi i winogrona ustąpiły miejsca łanom zbóż.- Te pola także należą do Metaxasa - oznajmił woźnica.A ja wyobrażałem sobie, że Metaxas mieszka w niewielkiej, wygodnej willi na jakimś hektarze czy dwóch, ma ogród od frontu i może ogródek warzywny z tylu domu.Zupełnie nie zdawałem sobie sprawy, że jest właścicielem ziemskim na taką skalę!Minęliśmy pola, na których pasły się stada bydła.Minęliśmy młyn poruszany przez woły.Minęliśmy staw, niewątpliwie pełen ryb, i wreszcie dotarliśmy do wysadzanej cyprysami dróżki odchodzącej od bocznej drogi.Wjechaliśmy w nią, przed nami pojawiła się wspaniała willa, a przy wejściu do niej stał kto? Oczywiście sam Metaxas, Metaxas we własnej osobie, ubrany w strój odpowiedni dla doradcy cesarzy.- Jud! - krzyknął.Rzuciliśmy się sobie w ramiona.- Mój przyjacielu! Mój bracie! Jud, opowiedzieli mi o prowadzonej przez ciebie wycieczce.Wspaniała robota! Czy turyści skończyli ci już dziękować?- Skąd wiesz?- Od Kolettisa i Pappasa.Są tu.Wchodź, wchodź! Wina dla mojego przyjaciela! Przynieście mu ubranie! Wchodź, Jud! No, wchodź!35.Willa zbudowana była w stylu klasycznym, miała atrium i perystyl oraz wielki wewnętrzny dziedziniec, kolumnowe krużganki, mozaiki na podłogach, freski na ścianach, wielki pokój przyjęć w absydzie, staw na dziedzińcu, bibliotekę wypełnioną zwojami, jadalnię, w której przy wielkim okrągłym intarsjowanym stole zasiąść mogło do wieczerzy ze czterdziestu gości, lapidarium i wykładaną marmurem łazienkę.Niewolnicy Metaxasa zapędzili mnie do tej właśnie łazienki; sam Metaxas zdążył tylko krzyknąć, że zobaczymy się później.Potraktowano mnie po królewsku.Trzy ciemnowłose niewolnice - dowiedziałem się później, że pochodziły z Persji - przygotowały mnie do kąpieli.Nagie - z wyjątkiem kawałka materiału osłaniającego łono - rozebrały mnie do golasa, już bez żadnych kawałków, po czym chichocząc aż podskakiwały im piersi, do połysku natarły mnie olejkami i mydłem.Łaźnia parowa, gorąca kąpiel, zimna kąpiel - moja skóra dostała wszystko, o czym marzyła, i więcej.Kiedy skończyłem, bardzo delikatnie mnie wytarły.Dostałem tunikę piękniejszą od wszystkiego, co kiedykolwiek miałem na sobie.Kiedy mnie w nią ubrały, znikły w jakimś podziemnym przejściu, pozostawiając po sobie obraz zgrabnych nagich tyłeczków.Lokaj w średnim wieku odprowadził mnie do atrium, w którym już czekał Metaxas obstawiony dzbanami wina.- Podoba ci się? - spytał.- Mam wrażenie, że śnię.- Bo i śnisz.Śnisz mój sen.Widziałeś gospodarstwo? Zboże, oliwki, bydło, figi.mam wszystko! Dzierżawcy pracują na mnie.Co roku z zysków dokupuję nowy kawałek ziemi.- Nieprawdopodobne.A jeszcze bardziej nieprawdopodobne, że ci na to pozwolono.- Jestem nietykalny - stwierdził skromnie Metaxas.- Zarobiłem sobie na tę nietykalność.Patrol Czasowy wie, że nie sposób mnie ukarać.- Zdają sobie sprawę z tego, że tu jesteś?- Sądzę, że tak.Ale trzymają się ode mnie z daleka.Dbam, by nie spowodować znaczących zmian w historii.Nie jestem złoczyńcą, po prostu lubię żyć wygodnie.- Lecz przecież zmieniasz historię.W prawdziwym 1105 roku ziemię tę musiał posiadać ktoś inny.- To jest prawdziwy 1105 rok.- Mam na myśli ten prawdziwy, sprzed odkrycia efektu Benchleya.Wszedłeś do rejestrów ziemskich i.na Boga, przecież ten woźnica nazywał cię Metaxas! Czy używasz tu tego nazwiska?- Owszem.Temistokles Metaxas.Czemu nie? To dobre greckie nazwisko.- Tak, ale.słuchaj, przecież musi się ono pojawić w dokumentach, rejestrach podatkowych, wszędzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|