[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Obdarzcie mnie siłą, bym mogła zwrócić tą wspaniałą kobietę tym,którzy ją kochają i pokornie skłaniają się do Waszych stóp.Właśnie złożyli wofierze swą dumę, by pomóc przyjacielowi.Proszę o to nie jako kapłanka, leczjako pokorny żebrak klękający u stóp Waszego Wiecznego Tronu.Słowa Magdy długo dźwięczały w absolutnej ciszy.Fancy zauważyła, żedo pokoiku weszli Ford i Hart.Zastanawiała się, ile zdążyli usłyszeć.– Kula uszkodziła kanały, którymi przepływa energia.Z czakry sercaulatnia się siła podtrzymująca życie – powiedziała Magda.– Musimy użyczyćJewel naszej siły, żeby nie zgasła w niej iskra życia.Spróbuję pokierowaćuzdrawiającą mocą, a wy musicie dać z siebie wszystko.Więcej niż sądzicie, żemożna dać.Jeżeli się nam uda Jewel pozostanie po tej stronie Zasłony.Magda kazała Wu nacisnąć kciukami stopy rannej, ustawiła Fancy iGitalisa po obu stronach stołu i ułożyła ich dłonie poniżej kości biodrowychJewel, a sama pochyliła się nad stołem dotykając jej głowy.Z palców Cygankiemanowało niezwykłe, blade światło.Fancy podniosła głowę i spojrzała Gitalisowi w oczy.W zimnym cieleJewel zaczęła nagle pulsować jakaś dziwna siła.Osłupienie malujące się natwarzy przyjaciela powiedziało jej, że on również czuje energię płynącą odMagdy.Dłonie Fancy zaczął trawić niewidzialny ogień.Pochylone nad stołemtwarze jaśniały tym samym, tajemniczym blaskiem.Magda przesunęła się o krok i położyła dłonie na piersi rannej.Ściskała wpalcach kawałki jasnego kwarcu.Z gardła Cyganki wydobył się niesamowity,wysoki, niemal nieludzki jęk.– Ożywia czakrę serca jej pierwotnym dźwiękiem – szepnął Wu.Magdapodniosła ręce.Była w transie.Wsunęła lewą dłoń pod barki Jewel, a prawąpołożyła na ropiejącej ranie.Energia była teraz tak potężna i porażająca, żeFancy, Wu i Gitalis z trudem utrzymywali dłonie na ciele rannej.Przez ichzdrętwiałe palce płynął lodowaty płomień.Ciało Jewel podskoczyło i zadrżało.Fancy zaczęła się bać.Czuła, że ani chwili dłużej nie utrzyma się na nogach.Znalazła w pamięci słowa modlitwy.Czuwali przy rannej przez całą noc.Każde z nich modliło się bezgłośnie.Fancy czuła, że Cyganka próbuje uzdrowić nie tylko Jewel.Nie potrafiła pojąćsiły i wytrzymałości tej kobiety, która zdawała się emanować energią, zdolnąuzdrowić wszystkich ludzi nie tylko w Leadville, ale i w kilku innychpodobnych miasteczkach.Strona nr 328Tuż przed świtem Jewel otworzyła oczy.Powoli znikała z jej twarzy trupiabladość i opuchlizna wokół rany.– Miałam sen – wymamrotała cicho.– Rozbłysło światło, podeszła domnie Dakota i wzięła mnie za rękę.– Magda zamknęła oczy i podniosła twarzku niebu.Fancy zrozumiała, że dziękuje bogom.– Nie tylko Jewel potrzebowała dziś uzdrowienia, prawda Magdo? –zapytała Fancy, patrząc na Cygankę.Magda była wyczerpana, ale bardzospokojna.– Wszyscy jesteśmy pielgrzymami, Fancy – odpowiedziała łagodnie.–Gdy próbujemy pomóc innemu wędrowcowi, dotykamy wyciągniętej dłoniBoga.Dając, także dostajemy, takie jest Prawo.Magda pozwoliła im usiąść.Przy Jewel czuwał teraz Ford.Wu powiedziałlekarzowi, jakie zioła powinien podawać chorej.Fancy była śmiertelniewyczerpana, kręciło się jej w głowie, ale nie pamiętała, kiedy doświadczyłatakiego spokoju.– Coś mi się wydaje, że lekarze za dużo mądrzą się na temat życia iśmierci – uśmiechnął się doktor Philmore.– Chyba powinniśmy poświęcićwięcej uwagi cudom.– To nie był cud, doktorze – odpowiedziała Magda.– Tak się przejawiamoc miłości.– Cóż, powiedziałbym zatem, że miłość jest największym cudem.Strona nr 329134.W Leadville czekał na Harta list ze SztabuGeneralnego.Rozmazane stemple świadczyły, że popłynął za adresatem doEuropy, a nie zastawszy go tam, przewędrował ocean jeszcze raz żeby wrócićna Zachód.Drogi Panie McAllister,Poinformowano mnie, iż jeden z żołnierzy generała Milesa, którzystacjonowali w Fort Henry, uprowadził z obozu Apaczów małą dziewczynkęmyśląc, że jest biała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|