[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Pytanie było nietaktem wobec cesarza i obrazą dla Meksykanina, ale obaj zlekceważyli to.Z kolei zapytał Maksymilian:— Czy to ważna tajemnica?— Nie, przeciwnie, to sprawa zupełnie jawna.— W takim razie, monsieur, niech pan mówi.— Chodzi o tego Pabla Corteja, o którym już niejednokrotnie wspominałem.— Przypominam sobie.— Człowiek ten był dotychczas tylko śmieszny, teraz zaś zaczyna być niebezpieczny.Werbuje ludzi.— Gdzie?— Nawet w samej stolicy.Wczoraj aresztowano kilku jego zauszników.Zdaje się, że ma również agentów w kwaterze głównej.I jeszcze jedno: połączył się z Panterą Południa.— Wiem o tym.— Dowiedziałem się ponadto, że Pantera Południa otrzymał kilka tysięcy karabinów oraz wielką ilość ołowiu i prochu.Dostarczył mu to amerykański bryg.— Gdzie miał miejsce wyładunek?— W Guazaccalco.Okręt ścigano, ale umknął,— Prezydent Stanów Zjednoczonych wkracza więc do akcji.— Zawiadomię o tym cesarza Napoleona.— Nie sądzę, aby mógł on cokolwiek dla nas zrobić.Marszałek zignorował tę uwagę i ciągnął dalej:— Jestem przekonany, że ta dostawa broni to sprawka Corteja.Ale na tym nie koniec.W swojej bezczelności posunął się do tego, że kazał w nocy rozlepiać ulotki na rogach ulic.— W jakim mieście?— W stolicy.Przedsięwziąłem natychmiast konieczne środki.A teraz stoję przed waszą cesarską mością, aby prosić o zatwierdzenie tego, co chcę zrobić, aby ostatecznie ukrócić działanie tego człowieka.— Niech pan mówi.— On wprawdzie przebywa na południu, ale jego córka mieszka w Meksyku.Nikt jej nie niepokoi, chociaż odważyła się jawnie występować przeciw waszej cesarskiej mości.— Nie chciałbym wojować z kobietami.— I ja także.Ale mimo to nie radziłbym puścić jej tego płazem.Czy wolno mi pokazać ulotkę rozlepianą przez ludzi Corteja?— Proszę.Marszałek wyciągnął z kieszeni kartkę papieru i wręczył cesarzowi.Maksymilian zaczął czytać, Basaine obserwował go uważnie.Gdy w pewnym momencie cesarz się zasępił, w oczach marszałka pojawiło się zadowolenie.Właśnie dlatego przywiózł tę ulotkę zamiast przysłać ją przez kogokolwiek, by zobaczyć taki wyraz twarzy cesarza.Maksymilian podał papier Meji.— Panie generale — powiedział — niech i pan przeczyta, i to głośno.DO WSZYSTKICH DZIELNYCH MEKSYKANÓW I WOLNYCH INDIAN!Nieprzyjaciel wtargnął do kraju.Od dłuższego czasu rządzi się w Meksyku jak szara gęś.Niszczy nasze pola, uwodzi żony i córki, zabija mężów, braci i synów.Władca Paryża, sam niegdyś zbieg pogardzany przez wszystkich, odważył się przysłać nam regenta, który zwie się cesarzem Meksyku.Człowiek ten jest marionetką Napoleona III.Meksykanie, czy będziemy znosić to dłużej? Nie! Staniemy ramię przy ramieniu i wypędzimy z kraju tych przybłędów.Pantera Południa ostrzy już pazury, gotuj e się do skoku.Chwyćmy za broń i my! Pomyśleliśmy o wszystkim, co jest konieczne, aby zwyciężyć wroga.Mamy broń, amunicję, żywność.Brak nam tylko ludzi, którzy potrafią pokazać, że są dzielnymi Meksykanami i wolnymi Indianami.Dlatego niech się wszędzie rozpocznie werbunek.Utworzymy armię, przed którą Francuzi będą musieli uciekać.Agitatorów już porozsyłano.Usłyszycie ich słowa — poznacie ich po tym, że i moje imię wymieniać będą.Przyłączajcie się do nich! Idźcie za nimi tam, gdzie was będą prowadzić!Słońce wolności zaświeci nad Meksykiem dopiero wtedy, gdy wypędzimy z gór ciemięzców naszej ojczyzny i wrzucimy ich ciała do morza, w którym zginą tak, jak to się niegdyś stało z Faraonem i jego wojskiem.Pablo Cortejo— No i co pan na to, generale? — zapytał cesarz.— To brednie! — Indianin pogardliwie wzruszył ramionami.— Ale jednocześnie bardzo niebezpieczne! — dodał Basain.— Przecież to publiczne wezwanie do buntu! Tu nie wystarczy wzruszenie ramionami.Była to wyraźna aluzja do reakcji generała.Aby zapobiec kłótni, cesarz rzucił szybko:— Jestem tego samego zdania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|