[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Widoczny w kącie obrazu durosjański korespondent wojenny opisywał ponurym tonem, jak potężna armada Yuuzhan Vongów, korzystając z osłony frachtowców z niewinnymi uchodźcami, nie przestaje kierować się ku Coruscant.Wyglądało na to, że nieprzyjaciele nie robią sobie nic z rozpaczliwych ataków, jakie przypuszczał na ich tyły Wedge Antilles i okręty dowodzonej przez niego Trzeciej Floty.Najeźdźcy minęli Nabatu, dziesiątąplanetę systemu Coruscant, i wszystko wskazywało, że zanim upłynie standardowy dzień, osiągną krążące w przestworzach Ulabosa gromady brył lodu.Po chwili na ekranie wyświetlacza holowideogramów ukazał się gwiezdny liniowiec „Ulotne Marzenia”.Ogromny pasażerski statek zbo­czył z kursu i dosłownie nadział się na serię turbolaserowych błyskawic.Leia uświadamiała sobie, że na samą myśl, że do przestworzy Coruscant zbliża się ogromna armada Yuuzhan Vongów, powinna coś odczuwać: wściekłość, gniew, przerażenie.cokolwiek.Wyglądało jednak na to, że niczym się nie przejmuje.Obchodziło ją tylko, że trzyma na rękach małego Bena i czuje miłe ciepło jego ciałka.Kiedy z otworów w kadłubie „Ulotnych Marzeń” zaczęły wylatywać koziołkujące w locie ciała uchodź­ców, w rogu ekranu pojawił się jakiś Bithanin.Korespondent oznajmił, że dowodzona przez Bel Iblisa Druga Flota nadal usiłuje atakować nie­przyjaciół pomimo osłaniającej ich żywej tarczy frachtowców z uchodź­cami.Chociaż niektórzy tracili życie, jak na przykład pokazani chwilę wcześniej pasażerowie „Ulotnego Marzeń”, Bel Iblis widocznie godził się z takimi ofiarami.Podobno ignorował powtarzane raz po raz rozkazy admirała Sowa, aby się wycofał.Kilka wiarygodnych źródeł podawało, że Sovv odwołał Bel Iblisa ze stanowiska dowódcy, wszystko wskazy­wało jednak, że generał i kapitanowie jego okrętów albo o tym nie wie­dzą, albo po prostu nie chcą przyjąć do wiadomości decyzji Sullustanina.Z niepotwierdzonych meldunków wynikało, że od dowodzonej przez Traesta Kre’feya Pierwszej Floty odłączyły się całe grupy okrętów.Ich kapitanowie przystali do Bel Iblisa i oznajmili, że będą mu pomagali powstrzymywać napór Yuuzhan Vongów.Za wszelką cenę.Później na ekranie pojawiło się dwóch wojennych komentatorów.Zaczęli się sprzeczać, czy postępowanie generała Bel Iblisa to jedyny spo­sób powstrzymywania yuuzhańskiej armady, zanim pojawią się posiłki, czy może pierwsza oznaka rozkładu sił zbrojnych Nowej Republiki.- Co za galimatias - odezwał się w pewnej chwili Solo.Leia nie odpowiedziała, chociaż jej mąż przerwał panującą ciszę pierwszy raz od chwili włączenia wyświetlacza holowideogramów.Praw­dę mówiąc, zdążyła zapomnieć, że Han siedzi obok niej na tapczanie.Od czasu tej tragedii nie odstępował jej nawet na krok, jakby w obawie, że jeszcze raz będzie musiał zabierać z jej rąk niemowlę.Jego ciągła obecność zaczynała ją irytować, ale nie mogła się przemóc, by mu to powiedzieć.A zresztą, w następnej sekundzie na ekranie wyświetlacza holowide­ogramów pojawili się Luke i Mara.Gramolili się z kabin swoich X-skrzydłowców.Kiedy dołączyli do długiego szeregu wyczerpanych Jedi, potykających się co kilka kroków, ale maszerujących środkiem płyty lą­dowiska jakiegoś gwiezdnego niszczyciela Nowej Republiki, w rogu ukazała się podobizna rogatego Devaronianina.Reporter zaczął opisy­wać, jak dowodzony przez rycerzy Jedi dywizjon myśliwców przedarł się w sam środek armady Yuuzhan Vongów, aby unicestwić ponad pięt­naście okrętów liniowych.Z uwagi na tajemnicę wojskową, nie wiedział, ilu pilotów Zaćmienia nie wróciło do bazy, ale wszystko wskazywało, że straty w ludziach i sprzęcie są bardzo poważne.Od czasu rozpoczęcia bitwy nie widział ani słynnego Kypa Durrona, ani żadnego pilota z jego Tuzina.Han odchrząknął i wydał polecenie wyświetlenia przekazu z sali ob­rad senatu Nowej Republiki.Zacny, troskliwy Han martwił się, że jego żonę zdenerwują informacje z pola bitwy i myśl o niebezpieczeństwach, jakie zagrażały walczącemu bratu.Nie uświadamiał sobie, że Leia chce być zdenerwowana, że pragnie coś odczuwać, cokolwiek, byle tylko nie pustkę i ból, które dręczyły ją od tak dawna.Dlaczego Han musiał prze­łączyć urządzenie na inny kanał? Leia wolałaby, żeby wyszedł i zostawił ją w spokoju.Ukazywany na ekranie wyświetlacza holowideogramów obraz rozdzielił się na dwie części.Pierwsza przedstawiała wypełnioną do ostat­niego miejsca salę obrad, a druga - hologram admirała Sowa stojącego przed konsoletą najwyższego radnego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl