[ Pobierz całość w formacie PDF ] .W kilku z nich kłębił się tłum pielgrzymów i wyznawców wchodzących i opuszczających ich podwoje.Pozostałe świątynie świeciły pustkami.Amos podszedł do Księcia.– Jak ci poszło po południu?– Spędziłem ten czas w tawernie – powiedział cicho Arutha.– Sam na sam z sobą i swymi myślami.Udało mi się podsłuchać jakieś strzępki rozmowy o Erlandzie, lecz kiedy przysunąłem się bliżej, rozmawiający wyszli.Poza tym przede wszystkim zastanawiałem się nad moim planem, o którym wam wspominałem.Martin rozejrzał się po okolicy.– Wybrałeś pechowe miejsce, Amos.Wszystkie świątynie po tej stronie placu poświęcone są bogom i boginiom chaosu i ciemności.Amos wzruszył ramionami.– Co również oznacza, że po zapadnięciu zmroku spotkasz tu tylko nielicznych podróżników.A poza tym z daleka widzisz, czy ktoś się nie zbliża.– Spojrzał na Aruthę.– No dobrze, co z tym planem?Arutha nachylił się ku nim i zaczął mówić szybko przyciszonym głosem.– Dziś rano zauważyłem dwie rzeczy: teren pałacu nadal jest patrolowany przez osobistą gwardię Erlanda, z czego wynika, że władza Guya nie jest absolutna.Po drugie, wielu dworzan Erlanda wchodzi na teren pałacu i opuszcza go w miarę swobodnie, a z tego wynika, że większość spraw związanych z zarządzaniem Ziemiami Zachodu toczy się zwykłym torem.– To logiczne.– Amos gładził się po brodzie, myśląc intensywnie.– Guy sprowadził tu przecież swoją armię, a nie urzędników.Zarządcy i administratorzy zostali w Bas-Tyrze.Co oznacza, że Dulanic i inni, którzy nie do końca popierają Guya, będą mogli, być może, udzielić nam pomocy.Jeżeli Dulanic pomoże, moja misja i tak się powiedzie.Jestem o tym przekonany.– W jaki sposób? – spytał Amos.– Dulanicowi, jako marszałkowi Erlanda, podlegają garnizony wasalne Krondoru.On sam, wydając rozkaz, może postawić pod broń garnizony w Dolinie Durrony i Krzyżu Ma-laka.Jeżeli da im rozkaz wymarszu do Sarth, mogą się tam połączyć z lokalnymi wojskami i zabrać na statek do Crydee.To długi i ciężki marsz, ale zdążylibyśmy dotrzeć do Crydee przed nastaniem wiosny.– I oszczędzić dodatkowych kłopotów twemu ojcu.Miałem ci właśnie powiedzieć, że słyszałem, jakoby Guy wysłał żołnierzy z garnizonu Krondor do księcia Borrica.– To dziwne.– powiedział Arutha.– Nie podejrzewałem Guya o chęć pomocy ojcu.– Nie takie znowu dziwne.– Amos pokręcił głową.– Twój ojciec pomyśli najpewniej, że Guy został wysłany przez Króla Erlandowi na pomoc.Podejrzewam, że wieści o tym, że Książę jest więźniem we własnym pałacu, jeszcze nie zdążyły się rozejść szeroko.A poza tym to wspaniały pretekst, aby pozbyć się z miasta oficerów nadal lojalnych wobec Erlanda.– I nie można zapominać, że nie jest to podarunek, z którego łatwo można zrezygnować.Z tego, co słyszę, prawie cztery tysiące ludzi albo już opuściło miasto, albo zaraz się uda na północ, by zasilić szeregi Borrica.Ten dodatkowy zastrzyk może wystarczyć, gdyby Tsurani zdecydowali się wystąpić przeciw nam na tamtym froncie.– A jeżeli ruszą na Crydee? – spytał Martin.– I dlatego właśnie musimy szukać wsparcia.Trzeba się dostać do środka pałacu i odszukać Dulanica.– Ale jak? – spytał Amos.– Miałem nadzieję, że podsuniecie jakieś rozwiązanie.Amos wbił wzrok w ziemię, marszcząc czoło w zamyśleniu.– Czy znasz kogoś w pałacu, Książę, na kim możesz absolutnie polegać i komu możesz zaufać?– W przeszłości mógłbym wymienić kilkanaście osób, ale teraz, kiedy sprawy tak się mają, podejrzewam każdego.Nie mam zielonego pojęcia, kto stoi za Wicekrólem, a kto jest jeszcze stronnikiem Księcia.– No to nie ma innego wyjścia, jak tylko jeszcze trochę powęszyć.Trzeba też dobrze nastawiać ucha, a może wpadnie jakaś wiadomość o statkach, które by się nadawały do naszych celów, do transportu wojska
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|