[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.no, nie wydaje się sobą.A tawstrętna baba właśnie poleciała, żeby go wyciągnąć, kiedy Roland w chłodziekrypty żegna się z ojcem, kiedy szuka sposobu, by wypowiedzieć słowa, naktóre nigdy nie było czasu, kiedy próbuje jakoś odrobić zbyt długie milczenia,sprowadzić z powrotem wczoraj i przymocować je solidnie do teraz.Każdy tak robił.Tiffany wiele razy siedziała przy łożu śmierci.Niektóreprzypadki były niemal pogodne - kiedy jakaś wiekowa dusza spokojniezrzucała brzemię lat.Bywały tragiczne - kiedy Zmierć musiał się schylić, byzebrać swój plon.Jeszcze inne były.no, zwyczajne, smutne, ale spodziewane,jedno światełko gasnące na niebie pełnym gwiazd.Myślała o tym, kiedy robiłaherbatę i pocieszała ludzi, i słuchała smutnych historii; ludziom zawszezostawały jakieś słowa, które powinny być wypowiedziane.Uznała kiedyś, żete słowa nie były po to, by wypowiedzieć je w przeszłości, ale żeby je pamiętaćteraz i tutaj.- Co sądzisz o słowie  łamigłówka ?Tiffany popatrzyła na Prestona, z głową wciąż pełną słów, których ludzienigdy nie mówią.Zmarszczyła brwi.- O co pytałeś?- Słowo  łamigłówka - powtórzył uprzejmie Preston.- Kiedy jewypowiadasz, czy wyobrażasz je sobie jako pękającą główkę maku, zeszczelinami koloru miedzi?No więc, pomyślała Tiffany, w takim dniu jak dzisiaj każdy, kto nie jestczarownicą, uznałby to za jakieś głupstwo, a to znaczy, że ja nie powinnam.Preston był najgorzej ubranym gwardzistą w zamku; najmłodsi zawsze takwyglądają.To oni dostają spodnie z kolczugi, które są pełne dziur24 i wbrewwszystkiemu, co wiemy o molach, sugerują, że mole potrafią przegryzć stal.Dostają hełm, który - niezależnie od rozmiaru głowy - zawsze zjeżdża na bok isprawia, że uszy wydają się za duże.Nie należy też zapominać o napierśnikutak podziurawionym, że bardziej się nadaje do odcedzania zupy.Lecz spojrzenie zawsze miał czujne, tak bardzo, że ludzie przy nim czuli sięniepewnie.Preston przyglądał się rzeczom.Naprawdę się im przyglądał, takintensywnie, że potem naprawdę musiały się czuć obejrzane.Tiffany nie miałapojęcia, co się dzieje w jego głowie, ale było tam chyba dość tłoczno.- Wiesz, nigdy właściwie się nie zastanawiałam nad słowem  łamigłówka -powiedziała wolno.- Ale z pewnością jest zielonkawe i raczej śliskie.24Trzeba zaznaczyć, że spodnie z kolczugi zawsze są pełne dziur, ale nie powinny być pełne dziurśrednicy siedmiu cali. - Lubię słowa - wyznał Preston.-  Wybaczenie na przykład.Czy nie brzmijak to, czym jest? Nie brzmi jak opadająca łagodnie jedwabna chusteczka? A copowiesz o  szemraniu ? Czy nie brzmi, twoim zdaniem, jak przekazywaneszeptem spiski i mroczne tajemnice? Przepraszam, coś się stało?- Tak, myślę, że coś mogło się stać.- Tiffany przyjrzała się niespokojnejtwarzy Prestona. Szemranie było jej ulubionym słowem.Nie spotkała jeszczenikogo, kto by go używał.- Dlaczego jesteś gwardzistą, Preston?- Nie bardzo lubię owce, nie jestem dość silny, żeby zostać oraczem, ręcemam zbyt niezgrabne, żeby być krawcem, i za bardzo boję się utonąć, żebyuciec na morze.Mama nauczyła mnie czytać i pisać, wbrew życzeniom ojca, aponieważ oznaczało to, że nie nadaję się do porządnej pracy, wysłali mnie,żebym uczył się na kapłana w Kościele Oma.Dosyć mi się tam podobało,poznałem dużo ciekawych słów, ale wyrzucili mnie, bo zadawałem za dużopytań.Na przykład:  To rzeczywiście prawda czy jak?.- Wzruszył ramionami.- Ale lubię być gwardzistą.- Sięgnął za pazuchę i wyjął książkę ukrytą podnapierśnikiem, który pewnie mógłby pomieścić niedużą bibliotekę.- Ma siędość czasu na czytanie, byle tylko nie stać na widoku.A metafizyka też jestinteresująca.Tiffany zamrugała.- Chyba gdzieś się zgubiłam, Preston.- Naprawdę? - zdziwił się chłopak.- No.na przykład mam nocną wartę iktoś staje przed bramą.Mam wtedy zawołać:  Kto idzie, przyjaciel czy wróg?.Na co, oczywiście, poprawna odpowiedz brzmi:  Tak.Tiffany potrzebowała chwili, by rozpracować tę wypowiedz, i zaczęłarozumieć, czemu Preston może mieć kłopoty z utrzymaniem się na posadzie.Chłopak tymczasem mówił dalej:- Aamigłówka zaczyna się wtedy, kiedy osoba przed bramą powie przyjaciel , bo przecież może kłamać.Jednak chłopcy, którzy czasem musząwyjść nocą za mury, bardzo rozsądnie opracowali własny szybolet, którymodpowiadają mi na to pytanie, a mianowicie:  Wysuń nos zza tej książki,Preston, i wpuść nas, ale już!.-A szybolet to.?Ten chłopak był fascynujący Nieczęsto spotyka się kogoś, kto potrafibezsensowny dzwięk uczynić cudownie rozsądnym.- Coś w rodzaju hasła rozpoznawczego.Zciślej mówiąc, oznacza słowo lubfrazę, której twój przeciwnik nie zdoła wymówić.Wobec księżnej dobrzebyłoby wybrać słowo w rodzaju  proszę.Tiffany starała się nie wybuchnąć śmiechem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hanula1950.keep.pl