[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Uświadomiłem sobie w tej chwili, iż w historii, którą tu opowiadam, a która obejmuje okres miliona lat, nic tak naprawdę się nie zmienia, od początku do końca.Ciągle łapię się na tym, że, bez względu na rozmiary ich mózgów, mówię o ludziach jako o rybakach.I tak nastał listopad, a państwo Hiroguchi znaleźli się w Guayaquil.Idąc za radą * MacIntosh, * Zenji okłamał swych pracodawców co do miejsca pobytu.Wmówił im, że praca nad Mandaraxem wyczerpała go do tego stopnia, iż najbliższe dwa miesiące pragnie spędzić z żoną tylko we dwoje, w izolacji od świata i z dala od wszystkiego, co mogłoby kojarzyć mu się z pracą.W wielkie mózgi swoich szefów * Zenji wprowadził następujący program dezinformacyjny: wynajął szkuner z załogą, lecz nie chciał ujawnić jego nazwy; szkuner miał wyruszyć na Wyspy Karaibskie z pewnego meksykańskiego portu, lecz nazwa portu również była tajemnicą.I chociaż lista pasażerów „Przyrodniczej Wyprawy Stulecia” została szeroko opublikowana, pracodawcy * Zenjiego nie dowiedzieli się nigdy, że ich najbardziej wydajny pracownik, wraz z żoną, miał wziąć w niej udział.Podobnie jak James Wait, państwo Hiroguchi podróżowali pod fałszywymi personaliami.I tak jak James Wait zatarli za sobą wszystkie ślady!Nikt nie byłby w stanie ich odnaleźć.Jakiekolwiek poszukiwania, zaplanowane przez wielkie mózgi, nie rozpoczęłyby się nawet od właściwego kontynentu.12W swoim pokoju, sąsiadującym z pokojem Mary Hepburn, oboje Hiroguchi szemrali dalej na temat * Andrew MacIntosha, będącego, ich zdaniem, niewątpliwym szaleńcem.To była lekka przesada.* MacIntosh z pewnością był gwałtowny, zachłanny i prostacki, lecz nie chory.Większość z tego, w co wierzył jego wielki mózg, rzeczywiście istniała.Kiedy * Andrew MacIntosh wraz z Seleną, Kazakiem i Hiroguchimi leciał z Meridy do Guayaquil, pilotując zresztą swój własny odrzutowiec, zdawał sobie doskonale sprawę z tego, iż w mieście może zostać wprowadzony stan wojenny lub coś w tym stylu, że sklepy mogą być zamknięte, że może pojawić się stale rosnąca liczba głodujących, że „Bahia de Darwin” być może nie wypłynie zgodnie z planem i tak dalej.Dzięki środkom łączności, jakie posiadał w swojej jukatańskiej rezydencji, * Andrew MacIntosh orientował się na bieżąco we wszystkim, co jest grane w Ekwadorze czy jakimkolwiek innym miejscu, którym z jakichś powodów się interesował.Zarazem musiał utrzymywać Hiroguchich, ale nie swoją niewidomą córkę, że tak powiem — w ciemnościach, jeśli chodzi o to, co przypuszczalnie ich oczekiwało.Prawdziwym powodem jego wyjazdu do Guayaquil, czego nie ukrywał przed córką, tylko przed Hiroguchimi, był zakup możliwie wielkiego ekwadorskiego majątku po możliwie najniższej cenie, dołączając do tego, być może, nawet „El Dorado” i „Banię de Darwin”, a także kopalnie złota, pola naftowe, i tak dalej i dalej.Co więcej, zamierzał na zawsze związać ze sobą Hiroguchiego jako wspólnika w interesach, pożyczając mu pieniądze i czyniąc z niego największego właściciela w Ekwadorze.* MacIntosh nalegał, by Hiroguchi nie opuszczali swojego pokoju w „El Dorado”, ponieważ lada chwila mogą otrzymać rewelacyjne wieści.Sam przez całe popołudnie wisiał na telefonie, wydzwaniając do ekwadorskich finansistów i banków, a wieści, których się spodziewał, dotyczyły wszystkich tych dóbr, jakie on i * Hiroguchi mieli, za dzień lub dwa, nazwać swoimi.Po każdym telefonie * Andrew MacIntosh mówił: — A „Przyrodniczą Wyprawę Stulecia” niech trafi szlag!Oboje Hiroguchi nie byli już w stanie wyobrazić sobie żadnej dobrej informacji, jakiej mógłby dostarczyć im * Andrew MacIntosh.Szczerze wierzyli, iż mają do czynienia z pomyleńcem, a źródłem tego nieporozumienia był, jak na ironię, Mandarax — osobiste dzieło * Zenjiego.Obecnie istniało już dziesięć tego typu komputerków, z których jeden miał przy sobie * Zenji, a dziewięć pozostałych znajdowało się w Tokio.Mandarax, w odróżnieniu od Gokubiego, był nie tylko tłumaczem, ale potrafił również, z budzącą szacunek trafnością, postawić diagnozę w przypadku tysiąca chorób, na jakie najczęściej zapadał homo sapiens.Wśród tych chorób znajdowało się dwanaście odmian załamania nerwowego.Wyczyny Mandaraxa na polu medycyny były w istocie dość naiwne.Został on tak zaprogramowany, by postępować jak prawdziwy lekarz, to jest zadawać serię pytań, z których każde implikowało następne.Na przykład: „Jaki macie apetyt?”, a potem: „Czy wypróżniacie się regularnie?” i, być może: „Jak wygląda wasz stolec?”.I tak dalej.Hiroguchi upletli na Jukatanie podobny wianuszek pytań i odpowiedzi, opisując Mandaraxowi zachowanie * Andrew MacIntosh.W końcu, na ekranie wielkości karty do gry, Mandarax wyświetlił diagnozę: „Osobowość patologiczna”.Na nieszczęście dla Hiroguchich, lecz nie dla Mandaraxa, który niczego nie czuł i o nic nie dbał, komputer nie był tak zaprogramowany, by wyjaśnić, iż jest to raczej lekkie schorzenie, z powodu którego ludzie rzadko bywają hospitalizowani.Co więcej, należą do najszczęśliwszych na świecie, gdyż ich zachowanie dokucza po prostu wszystkim dookoła, zaś prawie nigdy im samym.Prawdziwy lekarz mógłby dodać, że miliony ludzi chodzą codziennie po ulicach depcząc innych po nogach i że nie sposób stwierdzić, czy ich osobowości są czy nie są patologiczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhanula1950.keep.pl
|